Kontrowersje wokół możliwości wygaśnięcia mandatu radnego Romana Dudzińskiego w Darłowie
W samorządzie miejskim Darłowo odbyło się spotkanie, na którym rozważano kwestię potencjalnego wygaśnięcia mandatu jednego z radnych, Romana Dudzińskiego. Wydarzenie miało miejsce po tym, jak do odpowiedniego organu – wojewody zachodniopomorskiego – wpłynęła skarga dotycząca miejsca zamieszkania radnego. Składający skargę wyraził przekonanie, iż Dudziński faktycznie mieszka w Domasławicach, a nie w Darłowie, co mogłoby być podstawą do zakwestionowania jego mandatu. Wojewoda zwrócił się zatem do Rady Miejskiej Darłowa o wyjaśnienie tej sytuacji.
Przyglądając się bliżej zarzutom skierowanym w stronę Dudzińskiego, warto zauważyć, że prawo do pełnienia funkcji radnego oraz prawo do udziału w wyborach do organów samorządu terytorialnego jest powiązane z faktem faktycznego zamieszkiwania na obszarze danego samorządu. Nie ma tutaj większego znaczenia fakt formalnego zameldowania czy posiadania nieruchomości. Stałe miejsce zamieszkania określane jest przez fizyczne przebywanie w określonej miejscowości pod konkretnym adresem oraz zamiar stania się stałym mieszkańcem. Również miejsce, gdzie skupiają się codzienne obowiązki i sprawy danej osoby ma tutaj ogromne znaczenie.
W odpowiedzi na zarzuty Roman Dudziński dostarczył pisemne wyjaśnienia. W swoim oświadczeniu podkreślił, że Darłowo jest miejscem, które uważa za centrum swojego życia. Dodał także, że mieszka tam od wielu lat, biorąc aktywny udział w różnego rodzaju działaniach społecznych. Jako dowód swoich słów załączył potwierdzenie adresów zameldowania, oświadczenia mieszkańców ulicy Dulewicza, jak również pisma od Zarządcy Wspólnoty Mieszkaniowej oraz Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Bałtyk” w Darłowie.