Tragiczna śmierć trzymiesięcznej Jagody z Darłowa – rozpoczęcie procesu sądowego przeciwko jej rodzicom
Trzy miesiące życia to wszystko, co zostało dane niewinnej Jagodzie z Darłowa. Mimo intensywnej walki o przetrwanie, mimo zaangażowania personelu medycznego, nie udało się ocalić małego życia. Teraz, w wyniku tego tragicznego wydarzenia, rodzice zmarłej dziewczynki stanęli przed obliczem sprawiedliwości.
Minęło pięć lat od tej tragedii, a 7 sierpnia pojawiły się pierwsze echa w sądzie. Sąd Okręgowy w Koszalinie zainaugurował proces przeciwko rodzicom Jagody, którzy zostali oskarżeni przez prokuraturę o umieszczenie swojego dziecka w bezpośrednim zagrożeniu utraty życia.
Sędzia SSO Anna Pisarczyk, stoi na czele składu orzekającego i podjęła decyzję o prowadzeniu procesu za zamkniętymi drzwiami. Taką propozycję zgłosili obrońcy oskarżonych, prokuratura oraz sami Daria B. i Adam K., rodzice zmarłej dziewczynki. Wyjaśniono, że publikacje prasowe na temat procesu mogą powodować ból dla ich młodszej córki oraz prowokować negatywne reakcje społeczne, tj. hejt.
Przywołując tragiczne wydarzenia, to one miały miejsce w Darłowie w 2019 roku. Dwa miesiące życia obchodziła Jagoda, kiedy 18 czerwca 2019 roku, późnym wieczorem, w stanie krytycznym trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie na oddział dziecięcej intensywnej terapii. Diagnoza lekarska była przerażająca – krwiaki mózgu. Dziewczynka walczyła o swoje życie przez kolejny miesiąc, jednak niestety zmarła 17 lipca 2019 roku.