Nauczyciele rozczarowani perspektywą zawodową
Młodzi Polacy są w trakcie matur. Stres odczuwają jednak nie tylko uczniowie, ale również nauczyciele, jednak z innych powodów. Nauczyciele martwią się smutnymi perspektywami w swoim zawodzie. Powodem są stojące w miejscu pensje i brak nadziei na lepsze wypłaty w najbliższej przyszłości.
Nauczyciele nie dostaną oczekiwanych podwyżek
W ostatnich miesiącach nauczyciele żyli nadzieją na podwyżki wynoszące 20%. Niestety, ostatecznie stanęło na 4,4%, co w praktyce oznacza niecałe 200 złotych więcej. W czasie, gdy inflacja daje nam tak bardzo popalić, ta podwyżka będzie praktycznie niezauważalna. Zwłaszcza że nauczyciele zgodzili się pracować więcej, by otrzymać obiecane 20%.
Trwające obecnie matury nie są czasem tak radosnym, jak zawsze. Nauczyciele coraz mniej angażują się w życie szkoły i trudno się im dziwić. To przecież ludzie, którym zależy również na własnym życiu. Nie możemy od wszystkich wymagać, by za darmo dawali z siebie wszystko. A pensje w Polsce rosną zdecydowanie wolniej niż oczekiwania. Nauczyciele nie ustają więc w staraniach, by wywalczyć dla siebie nieco lepsze warunki.
Na czym polega główny problem?
Najbardziej problematyczną kwestią w byciu nauczycielem jest nierówny stosunek pracy i pensji. Bycie nauczycielem wymaga nieustannego podnoszenia swoich kwalifikacji, a studia i certyfikaty kosztują. To także praca, którą przynosi się do domu, również w czasie wakacji, które powszechnie zwykło się przypisywać nauczycielom jako czas wolny. Praca z dziećmi i młodzieżą jest również wyczerpująca fizycznie i psychicznie. Biorąc te czynniki pod uwagę, pensja nauczycielska istotnie wydaje się skromna.
I oczywiście można powiedzieć, że wystarczy zmienić pracę, ale przecież ktoś musi nasze dzieci uczyć. Warto, by były to osoby zdolne i zaangażowane, a nie takie, które nie mają wyjścia. Tu chodzi także o przyszłość młodych pokoleń. Wszystkie zawody zasługują na godne pensje, dlatego wspierajmy się nawzajem, by wszystkim żyło się lepiej.