Dzieci na smyczy: szkodliwy trend a może gwarancja bezpieczeństwa?

Dzieci na smyczy: szkodliwy trend a może gwarancja bezpieczeństwa?

Odkąd wśród rodziców pojawił się swego rodzaju trend na szelki dla dzieci, nie milkną dyskusje. Pomysł prowadzenia dziecka na smyczy ma wielu zwolenników i przeciwników. Jakie są zalety i wady szelek dla dzieci? Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się temu rozwiązaniu.

Sposób na małego uciekiniera

O tym, jak ruchliwe są małe dzieci, wiedzą tylko rodzice. Czasami nie doceniamy dziecięcej pomysłowości i sprytu. W jednej chwili kilkulatek stoi obok nas, ale wystarczy mrugnięcie okiem, by dziecko zniknęło. Upilnowanie ciekawskiego malucha jest bardzo trudne, zwłaszcza gdy ma się pod opieką jeszcze inne dzieci. A zagrożeń nie brakuje. Wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko wpadło pod samochód, zaginęło lub znalazło w sytuacji, w której żadne dziecko nie powinno się znaleźć. Trudno się rodzicom dziwić, że zamiast ryzykować, wolą sięgnąć po wygodne szelki i zapewnić dziecku swobodę oraz bezpieczeństwo. To dwie największe zalety prowadzenia dziecka na smyczy — jest bezpieczne, a jednocześnie może samodzielnie eksplorować otoczenie.

Czy szelki dla dzieci są szkodliwe?

Nie ma badań naukowych potwierdzających negatywny wpływ szelek na psychikę dziecka. Sami rodzice często przyznają, że dziecko za żadne skarby świata nie chce iść za rękę, za to szelki zapewniają mu komfort. Wygląda na to, że wiele dzieci zdecydowanie woli niezależność, zapewnianą przez smycz, niż uciążliwą wędrówkę z rodzicem za rękę. A rodzicom ciężko jest upilnować dzieci, które wykazują dużą potrzebę samodzielności. Bunt kilkulatka trzeba przeczekać, dbając jednocześnie o jego bezpieczeństwo. Warto podkreślić, że jest to indywidualna kwestia. Każde dziecko jest inne, a próba zrozumienia jego potrzeb może znacznie ułatwić rodzicom życie.